Nie szczędzi życie razów i sercu, i ciału<br />
Temu ciału i sercu zamorzonych głodem<br />
Piękna, czułości, dotyku... pomału...<br />
Spokojnie... pomyślę gdzie do domu droga<br />
<br />
Ściemnia się już, słońce broczy krwawo<br />
Droga nieprzyjaźnie obleczona w wór mroku<br />
Ku memu domowi ruszę chyżo, żwawo<br />
Niczym koń najlepszy, z kopyta, z podskoku<br />
<br />
Biegnę sam, wśród szumu zawiej<br />
Chłód wkrada się w serce niczym wąż w Ewy łaski<br />
Samotna myśl gorąca, o domu, jedynej nadziei<br />
Piękna, czułości, dotyku... bez maski...<br />
Zakładanej, co rana...<br />