miliardy jakie mi ofiarowujesz
mają wartość najdroższych owoców
bywam rozrzutna
czasem przeciekają mi przez palce
spływając aż do kolan
czasem napinają zmęczone piersi homeopatyczną maseczką
najbardziej kocham brać cały twój majątek
smakować jego wielkość
świadoma
że twarda ręka zadba o te resztki tlenu
i nie pozwoli
żeby cokolwiek wyszło mi bokiem