patrząc na nerwowe popołudnie
myśl jak zając kica
gdyby nie komiczne zakończenia
nie miałbym wam nic do powiedzenia
a tak!
blade w kolorowe jak obraz się zamienia
styczność wad w pojęcia najlepsze
gremium leży walcząc z dźwięku grzechem
mówiąc krótko z- śmiechu echem...
Stój!
na falach uśmiech a głębokie dno pod stopami
ktoś macha flagą z rozmachem tu przyświeca
a w nim krew jak wosk świecy
mętna substancja kiczu życia.