fb

Czy na pewno chcesz usunąć swoje konto?

Usunąć użytkownika z listy znajomych?

Czy usunąć zaznaczone wiadomości z kosza?

Czy chcesz usunąć ten utwór?

informacje o użytkowniku

lovelygreen

Dołączył:2011-02-23 07:44:42

Miasto:Szczecin

Wiek:31

zainteresowania

Pisanie wierszy i opowiadań, czytanie książek, opisywanie swojego życia na blogu, jedzenie czekolady.

kilka słów o mnie

Noszę bardzo popularne imię żeńskie na K. Piszę wiersze na różne tematy: o swoich uczuciach, marzeniach, przeżyciach, ale również całkiem inne. Staram się polepszać swój styl ; )

statystyki utworu

Średnia ocen: 0

Głosów: 0

Komentarzy: 1

statistics

inne teksty użytkownika

brak utworów...

A A A

0

Rozstanieutwór dnia

Autor:K. Kategoria:Melancholia Dodano:2011-02-23 07:53:46Czytano:2149 razy
Głosów: 0
Odchodzę
Stoję po kolana w wodzie
Zanurzona w morzu własnych łez
Kiedyś stałbyś w nim, ty też
Lecz teraz płaczę przez ciebie
Chmury płyną po szarym niebie
Ku obłokom biegnie mój krzyk
Dlaczego Ty?!
Już dawno nie byliśmy razem
Byliśmy tylko słodkim obrazem
Parą, lecz tylko dla innych
Nie dla siebie; czy tak być powinno?
Z każdym dniem coraz bardziej się ode mnie oddalałeś
Dużo czasu mi zajęło zobaczenie, że zostałeś
Gdzieś w tyle
Wiedziałeś, jak ciężko się z tym żyje?
Bałam się, bałam twojego uporu
Nie kochałeś, a nie dawałeś mi spokoju
Patrzę w lustro, na swoje ciało
Czy tylko to ci się we mnie podobało?
Czy naprawdę z siebie dawałam za mało?
Kochałam cię, nie zwracając uwagi na nich
Kochałam, to było moje własne zdanie
Miałeś wątpliwości, przyznaj, miałeś
Coraz bardziej podejrzliwie o wszystko mnie pytałeś
Wciąż byłeś przekonany, że wszystkiego nie wiedziałeś
W ostatnich dniach tylko napełniałeś mnie bólem
Mówiłam, jak cię bardzo potrzebuję
Po raz tysięczny, nawet tysiąc pierwszy raz
Starałam się odzyskać nasz stracony czas
Chciałam po prostu zawsze być przy tobie
Zapominałam przy tym o sobie
Zapominałam, co jest dla mnie dobre
Zaufałam ponownie, ten tysiąc drugi raz
Powiedz, ile jeszcze mogłam ci dać szans?
Nie dawałeś mi miłości, nawet nie umiałeś słuchać
Nie usłyszałbyś nawet, gdybym krzyczała do ucha
Że chcę odejść, ale tak bardzo się boję
Że moją duszę napełniasz niepokojem
A jednak wzięłam w ręce swój los
Na powitanie otrzymałam cios
W przenośni i w praktyce, upokorzona
Płakałam długo, tak upodlona
Kim dla ciebie byłam, powiedz mi szczerze
Jeśli powiesz, że kochałeś, nigdy nie uwierzę
Gdybyś kochał, dałbyś mi w końcu spokój
Otarłbyś każdą łzę w moim oku
Nie krzywdziłbyś, a robisz to właśnie
Chciałabym spać, lecz przez ciebie nie zasnę
Nie zasnę, tak bardzo boję się
Że znów odwiedzisz mnie
W złym śnie.
znaczek info

Aby dodać komentarz musisz się zalogować.


znaczek info

Brak komentarzy.

Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Bez tych plików serwis nie będzie działał poprawnie. W każdej chwili, w programie służącym do obsługi internetu, można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszego serwisu bez zmiany ustawień oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji w Polityce prywatności.

Zapoznałem się z informacją