powietrza i spróchniałego życia.<br />
Obejmujący świat nasz cały<br />
swoimi niewidzialnymi ramionami.<br />
Usta - oddech oceanu<br />
i oczy gwiazdami przebite<br />
w otchłani miłosnej. <br />
W iskrach pożądania<br />
wschód dostrzegam<br />
i zachód zagubiony,<br />
nocy środek widzę <br />
krzyk piorunu<br />
i wyszeptany płacz chmur.<br />
Odwieczna chwila nieskończona<br />
połączenia<br />
piękna i brzydoty,<br />
harmonii i chaosu.<br />
Rodzą się owoce pragnień<br />
złudnie z nieba spadają<br />
na upodloną warstwę szarości.<br />
Ziemia zapada w niebiański pocałunek,<br />
tonie, pali się i znika<br />
w objęciach horyzontu.<br />
<br />
<br />
<br />