o sobie zapominałam
teraz znów pada śnieg
ja przy zamkniętych drzwiach
w sandałach stoję
marzną mi palce
śmieje się dziewczynka z rdzy
choć zalotne spojrzenia
przeminęły z deszczem
może tylko czasem wspomni
rozsypane marzenia na drodze
nie będę ich zbierać
rozpuszczę włosy
jutro wyśnię nowe