lekko przelatuje przez głowę.
Wpada w ucho niby szept
pochłaniając nas.
Absorbuje to co najwartościowsze,
cyka fotografie minionych chwil.
Rozbiera doszczętnie wzrokiem,
aż po wspomnienia najskrytszych dni.
Jedynie czujesz opadanie
jak chłodna wirująca kropla
lądujesz
w szklance wypełnionej do połowy
melodiami dziś a pamiątkami jutra.