smak gorączki nazywa potrawy
za mgłą oglądasz świat
czekasz na krople poprawy
kwiecisty zapach ogrodu ukojenia
medalem w tym maratonie
bierzesz tabletkę
zagrzewasz napar z uczuć otoczenia
czujesz się jak ten stary but
przeszedłeś tyle a nic się nie zmienia
historia prowadzi w piołunu te mary
pragniesz ciszy nakrywając pierzem uszy
sensorycznie wyciszasz świat
zasłaniając okna na ruchliwość
nastawiasz się na przeczekiwanie
lecz pełne czoło potu
od godzin zmordowane