moje dłonie niespełnione<br />
ciężki jest głos sumienia<br />
przestaję czuć palce<br />
nie czuję ani dotyku ni smaku<br />
ziemi jałowej spieczonej<br />
<br />
tylko kryształy piasku<br />
i to słońce okrutne<br />
zna moją samotność<br />
<br />
straciłam wodę wylała się rzeka<br />
gdzieś za pasmem moich niedociągnięć<br />
<br />
jestem sama wieczna nieistotna<br />
i korzeniami są moje dłonie<br />
<br />
krzyczę cofam przekreślam<br />
moje istnienie papierowe<br />
głośniej szybciej silniej<br />
nieruchoma się staję