filiżance kawy tylko czarnej tak
bez zbędnych dodatków dziennego światła
zerkniesz w kłębiące się złotogłowy
wysuną języki w płynne złoto
ponętnymi nozdrzami wciągną wspak
będą karmić spływając do gardła
miękkimi ruchami w świecie płowym
kiedy znów poczujesz się lekko bo
po gorącej parze zostanie smak
dopóki pamięć jeszcze nie zbladła
będziesz tęsknił z zapachem kawowym