i zobaczysz fajerwerki słownych łez
w drinkach szalejących ust
każdy słodki nieba gest
jak kakao w ciepłym kubku
o poranku stroisz miny
jesteś blado tak natchniona
lecz zachwycasz w witaminy
nostalgiczne zapętlona
gazet sterta z kąta kiwa
nie zaprzątaj głowy szlochem
śmiech wskazówki wdzięcznie zbija
skaczesz w złotych trampkach z rockiem
namaluj mi baranka niech pełna będzie kartka
przebrała się Twoja miarka na gitary barkach
widzisz tylko kino gdzie cuda nie mają racji
zabij mnie uczuciem, które spali kurtynę grawitacji.
"chcę szaleć aż zabraknie tlenu
w porannym eterze moich głośników"