suną bezkształtne zarysy postaci.<br />
Dziwnych historii przetacza się fala,<br />
mrok z kąta patrzy.<br />
<br />
Zgiełk opętańczy bezgłosem przeszywa,<br />
umysł w malignie półsenność zadręczy.<br />
Nęka świadomość ta sama wciąż płyta,<br />
sny biegną w pętli.<br />
<br />
Strach rosi zimnem bez żadnej przyczyny,<br />
budzi na chwilę i znowu w głębokie<br />
ciągnie otchłanie, przeraża i milczy,<br />
jestestwo chłoszcze.<br />