dzień zaczyna się od pieska
potem siądziesz przy wódeczce
dalej jest już tylko bezkształt
dzisiaj będę upierdliwy
walnę chyba komuś z grzywy
połknie wszystkie przednie zęby
więcej nie otworzy gęby
ta wypowiedź w bok mi jedzie
żebyś skisł i zdychał w biedzie
żebyś wiecznym smutkiem przesiąkł
żebyś duszę oddał biesom
to modlitwa jest po polsku
tak zwyczajnie tak po swojsku
bowiem "kocham" się z sąsiadem
wśród pomówień z słodkim jadem