póki nie posiądę , póki nie zdobędę
nic już się nie liczy , już oczu nie zmrużę
póki mego szczęścia nie poczuję w dłoni
To poczucie lęku , smutek i niepokój
i ta niecierpliwość w dążeniu do celu
dowodem mej pasji , zaangażowania
prawdziwości pragnień i uczucia głębi
Wszystko, co posiadam niewiele dziś znaczy
nie potrafię czerpać już z tego nic więcej
uciec od tej pustki jak najszybciej muszę
zgasić samotności ból niepokojący
Celem moim myślą malowany obraz
wrażenia odtworzyć w najmniejszym szczególe
nic innego teraz nie da mi spełnienia
nie znam nic innego , nic innego nie chcę
Widzę tylko jeden cel na horyzoncie
mam już tylko jedno źródło ukojenia
tylko jedno źródło emocji , z którego
czerpać jestem w stanie choć wrażenie życia
Może znów się uda choć kroplę wycisnąć
może jeszcze jedno pragnienie serca sprawić
i tak innej szansy nie wypatrzę dzisiaj
i na nic lepszego chwilowo mnie nie stać
Zanim znajdę sobie wreszcie nową ścieżkę
zanim w lepszej formie doznam treść mych pragnień
dziś na razie musi wystarczyć mi postać,
która , choć namiastką, pod ręką jest zawsze
To co mogę zdobyć musi stać się dla mnie
wszystkim czego pragnę , nie ma innej rady
w tym , co ścigam , znaleźć muszę kształt mych marzeń
aby ich spełnieniem głód morderczy zgasić
I choć bardzo dobrze znana jest mi chwila
gdy mnie z resztką siły opuszcza pragnienie
odmówić nie mogę sobie tej rozkoszy
która jest jedynym , jakie znam, spełnieniem
Nawet gdy przeczuwam , że donikąd wiedzie
droga, którą biegnę , już się nie zatrzymam
już z niej nie zawrócę dziś , bo wiem dobrze
że nie pozostaje nic mi oprócz tego
Lepsze to niż nic, lepsza choć iluzja
niż nieosłoniętej pustki chłód , niedosyt . . .
Nawet jeśli pamięć odsłoni to kłamstwo
nie znajdę dla siebie już nic prawdziwszego
i muszę w nie wierzyć , bo muszę w coś wierzyć
i przekonać siebie , i ten głos sprzeciwu
tak jak niepotrzebną wątpliwość uciszyć
Przynajmniej zostawię za sobą niepokój
zasnę. Spokojnie doczekam do jutra
przetrwam do tej chwili , co przyniesie sobą
wiarę w obietnicę dróg nowego celu
Może choć przez chwilę , gdy ucichnie wreszcie
głos co jest jedynym , jakie mam, pragnieniem
może znów usłyszę to wołanie inne
choć już sił nie starczy, żeby odpowiedzieć