układana przez lata<br />
cegła po cegle<br />
ze wszystkich tysięcy<br />
obaw<br />
<br />
ukazałam przed sobą<br />
własne barwy<br />
tęczowe łąki<br />
mego nikomu nie znanego<br />
istnienia<br />
<br />
a tak się bałam<br />
okrutnie<br />
że zagryzą mnie<br />
pastelowe motyle<br />
wróżki cieplutkich nadziei<br />
nie parzących marzeń