gorący
drgał w roztopionym powietrzu
poczuł jej łzy
na skórze
kiedy spłynęły
z dodatkiem mięty i soli
w piwnych źrenicach
w trzepocie ptasich skrzydeł
który przełamał dźwięk wielkich fal
w błogim lenistwie
polizała znowu
jeszcze goręcej
czuł skaczące iskierki
zmieniały barwę w ciemniejszą
by błyszczał
i myślał przez kolejny rok
tylko o niej
która słowa zamienia w dotyk