który
umosi powieki wschodom słońc
wzbija ptactwo
rozpoczyna galop tysiąca zebr
rozpościera skrzydła orłom
dając cień
drżą suknie wulkanów
falbany oceanów pieszczą
falujące plaże,
góry sięgają po niebo
życie drąży skałe
w tle klaszczący deszcz
tańcem
wzbudzasz churagany
wzniecasz życie
zaciskasz w pięść