kosę w koscistych palcach trzyma,
reka na mnie wskazuję patrzy martwymi oczyma,
pachnie popiołem i rozkładem,
a jednak nie boję się wiedziałem,
że kazdego to czeka,
mowi do mnie,
nie rozumiem,
patrzę słucham,
ucieka jeszcze nie dziś usłyszałem,
poznać tajemnicy śmierci nie mogę,
poczeka aż czas mój nadejdzie,
i zabierze mnie,
wiem gdzie .....
do nicości tylko to nas czeka.