przezroczystość rozlazła się wokół
wielkie oczy niebowe patrzą
na mnie
cisza
przezzębnie syczę wyjdź
niebowość szklane chmury spowijają
mamo..
dobrze
szybko na kolanach ścigam się z czasem
kształty bezkształtne zbieram
nim morze czerwone meldunek zmieni