stoi ona i czeka
na pociąg który może nie nadjechać
ona jeszcze o tym nie wie
że bagaż jest za ciężki
kołysana wiatrem
w zadumie pochyliła ramiona
niewidzialna w tłumie
zapytała o godzinę ale nikt
ze sobą czasu nie zabrał
może to tylko zły żart
trochę jakby znudzona czekaniem
wygładziła czarną sukienkę
zajęta sobą nie zauważyła
pociągu i nawołującego konduktora
na ostatnim dziesiątym peronie
przemyka cicho przeznaczenie
może to tylko sen