wysłany stalowymi szynami
pośród kamieni węgla
pod betonowym mostem
w czerni nocy oświecony
światłem księżyca
odbitego od metalicznej gładzi
odsłania świt drogi
prowadzącej po horyzont
zgiełku nieba
w tajemniczy zagajnik
konstelacji gwiazd
a gdy wschodzi dzień
pejzaż nakrywa słonce
i ruń wonna
umajona kwieciem uroku
dookoła okryty
gąszczem koron drzew
wśród pagórków i
pastwisk łąk