usta milczą bezimiennie
utrzymuje serce w piersi
niby w skrzyni Davy Jonesa
pragnę kochać
lecz oczy wpatrzone wciąż w ten sam punkt
wyjące jak wilk do księżyca
stoję sam walcząc z losem
ciągnąc tym samym kolejny los
samotnie się sobie przyglądam
będąc ziarnkiem piasku w oku cyklonu.