samogwałtu. rozkładam przed sobą zestaw<br />
wysterylizowanych narzędzi <br />
<br />
tortur. coraz oddycham żeby sprawdzić że<br />
koniec jest dostatecznie blisko. wtedy <br />
chwytam się go i przelatuję w myślach nad<br />
gotyckimi łukami makdonalda. patrzę z wyrzutem<br />
<br />
na swoje ręce. chciałbym dotykiem<br />
leczyć rany. staram się przestać <br />
oddychać ale nie mogę się powstrzymać.<br />
<br />
zza okna kominy rzygają chmurami.<br />
<br />
czasami nie piję wódki chociaż bardzo się staram.