głodem czekania
błądząc w krainie marzeń
ukojenie stało się rozkoszą
a ziemia usunęła mi się spod nóg
ukazując
pomarańczowy błękit uzależnienia
źrenice moje parzy
białe słońce Twojej dobroci
pomóż mi strach ułaskawić
niech uspokoi mnie
bezpieczny płaszcz ramion twoich
zanim
oddelegują mnie w zapomnienie