wiatr rozwiał kwadrans w godziny
czarne punkty ptaków
lecących w różne strony
układam się w pozycję płodu
stępioną stalówką
pokrywam ciało tatuażem
wystawiam w dziale ogłoszeń
w afekcie poszukiwań
jestem jak uliczna latarnia
użyczam bladego światła
nocnym kochankom