Na granicy zdarzeń horyzontów,
Słowa splatają się, tworzą bez końca,
Podpalają lonty nowych wątków.
Księżyc rwie kartki z błękitnego pamiętnika:
Można zacząć wszystko od początku,
Wczorajsza myśl ulatnia się, zanika
I trzeba szukać nowego wątku.
Na pustej kartce czuje zapisane niegdyś słowa:
Cofnąć przeszłość i napisać przyszłość od nowa,
Lecz coś umyka, wyślizgują się między palcami -
Na horyzoncie zdarzeń łowca słów musi polować.
I znów plecie z kruchych nici historię swoich marzeń,
Ktoś ożywa i umiera w samym świecie wyobrażeń,
Ktoś się śmieje i płacze bo słowo tak każe,
Zaklęte w słowo historie na horyzoncie zdarzeń.
Siedzi w czerwieni słońca łowca słów
I podpala nowych wątków lont,
Od nowa toczy się historia,
Nowy wątek, daleko stąd.