Wracałem do domu, proso po szkole, bo gdzie bym miał chodzić, tracić czas na siedzenie na podwórku, z tymi chuliganami, co żadnego nie maja w życiu celu, tylko siedzą i marnują czas. Wracałem i po prawdzie to myślałem jak mam przejść kolejną misję. Musiałem napaść na bank. Bardzo ciężko się to robiło, bo w banku siedziało 6 policjantów i nie można było wejść inaczej, jak się nie zabiło tego pierwszego. No to wiadomo, ja normalnie strzeliłem mu w głowę. On padł na ziemie zalany krwią. Kobieta, która stała obok zaczęła krzyczeć, więc też musiałem ją zabić ale tak szybko, żeby nie zdążyła krzyczeć. I tu zaczynał się problem bo jak ona zaczęła krzyczeć to zbierało się pełno policjantów, wtedy to się zaczynała rzeź. No mówię wam tyle krwi na podłodze, ale nie tędy droga. Przecież i tak nie miałem szans z nimi wygrać i dlatego się tak zastanawiałem jak to ją zastrzelić, żeby nie zdążyła nawet krzyknąć. I gdy się tak zastanawiałem to stała się naprawdę straszna rzecz. Bo gdy wszedłem na klatkę schodową to usłyszałem krzyki, gdzieś w windzie. Wydawało się, że ktoś kogoś bije. Podszedłem po cichu na paluszkach, piętro wyżej, kucnąłem przy poręczy, tak żeby mnie nie było widać. Przy windzie była jakaś kobieta, miała może ze 40 lat. Mężczyzna, który z nią był ewidentnie chciał, tak mi się zdaje, zgwałcić. Ale nie byłem pewny, więc nic nie mogłem zrobić. Postanowiłem się jeszcze poprzyglądać, bo trzeba przyznać, że takich rzeczy się nie widuje na co dzień. Nie powiem żebym nie był ciekaw finału tej historii.
Gdy ten mężczyzna uderzył tą kobietę w twarz, ona szepta do niego „proszę, zostaw mnie” Podobną scenkę widziałem w jednej gierce ale na żywo wyglądało to dużo lepiej. Postanowiłem przyglądać się dalej. Kobieta ta stawiała opór napastnikowi, po czym ten dalej ja okładał, w pewnym momencie się wystraszyłem, bo myślałem, że on mnie usłyszał a nie chciał bym być w jego rękach. Kobieta po jakiś 10 minutach nawet nie miała siły krzyczeć. No, w trakcie oglądania tej sceny przypomniało mi się, że muszę zadzwonić na policję. I tu był problem bo jak bym zadzwonił, to on by mnie usłyszał, ale nie chciałem przestać oglądać. Więc napisałem sms-a do mojego taty żeby zadzwonił na policję. Gdy ten mężczyzna zaczął jej ściągać spodnie, ona mnie spostrzegła. Zobaczyłem ogromny strach w jej oczach, ale też promyk nadziei. Myślała, naiwna, że ją jakoś uratuję. Ale co ja mogłem zrobić. Wyskoczyć jak jakiś bohater i bić się z nim. Przecież on był silniejszy.
Jej oczy, gdy w je tak głęboko zajrzałem to zrobiło mi się jej szkoda. W końcu była gwałcona. Nie mogłem się tym przejmować, bo przecież ile jest nawet teraz, w tym momencie gwałconych kobiet.
Okazało się, że policja przyjechała już za późno bo on zdążył ją zgwałcić. Jestem bardzo zły, bo teraz muszę zeznawać jako świadek, w całej tej sprawie. Szkoda słów. Chociaż wiem teraz jak okraść ten bank. Po prostu najpierw zabiję kobietę, policjant zanim wyciągnie broń to strzelę mu w głowę i po sprawie. Zastanawia mnie tylko jedno w całej tej sprawie, dlaczego wciąż mi się śnią te oczy? Przecież minęło tyle czasu.