żłobiąca na twarzy
mapę cierpienia
spadła na stół tworząc ocean
po którym dryfowały jej smutki
tak łatwo odrzucić, zranić
tak trudno spróbować zrozumieć
i tylko pies z podkulonym ogonem
stanął przed swoją panią
wzrokiem spija ból
przecież
nieszczęściem nie można się zarazić.