Rozgrzewa się <br />
pożera trawi<br />
coraz mocniej <br />
i<br />
powoli gaśnie<br />
opada z sil<br />
Kochanie dołóż do ognia<br />
Wstajesz<br />
i odchodzisz<br />
Pozostaje żar rozpaczy,<br />
bólu,<br />
smutku<br />
Powoli wygasa i<br />
pozostają zgliszcza tego co było<br />
Pozostaje nadzieja <br />
że jak feniks odradza sie z popiołów<br />
i może my<br />