na niebie księżyc w pełni
na ławce w parku wokół wiatr rozsypał liście
otuleni cienkim szarym płaszczem
wyznają miłość po raz dwunasty
świat się skończy za trzy kwadranse
wierszami zakleiłem słupy
by każdy mógł odczytać szyfr
jak skończy z nimi świat
życie wciąż płynie
nasłuchują jasnowidzów
może się mylą
na ławce obok siądź
całuj noc prosto w nos