wzięłabyś mnie dziś pod rękę.<br />
<br />
Ceniąc życie ponad wszytko,<br />
uciekając śmierci szybko,<br />
<br />
wiesz,<br />
że zginąć przyjdzie mi tu <br />
na planecie szczęścia mitu.<br />
<br />
Więc poratuj mnie, wariata,<br />
męczennika tego świata.<br />
<br />
Mówisz: <br />
"Przyjść z pomocą?<br />
Tobie? Po co?<br />
<br />
Większość radę sobie daje,<br />
a kto od nich by odstaje<br />
<br />
ginie marnie w labiryncie,<br />
co stworzony gdyś przed wieki,<br />
<br />
przez tych ludzi, co na szczycie,<br />
po czas nasz on skraca męki."<br />
<br />
Taki los już mi pisany,<br />
nurząc usta w piwa piany,<br />
<br />
myślę,<br />
jak ten świat ratować,<br />
swego życia nie żałować.<br />
<br />
Płonne to marzenia w głowie,<br />
na nie nikt już nie odpowie.<br />
<br />
życie krótkie, świat ogromny,<br />
mych przemyśleń już nie pomny,<br />
<br />
ginę,<br />
czasu na to nie starczyło,<br />
co już innych też gnębiło.<br />
<br />
Już nie walczę, już wygrałem.<br />
Nieistnienie swe wybrałem.<br />
<br />
Śmierć ma marna, niczym będzie,<br />
przy stworzenia końca pędzie.<br />
<br />
Wiem już wszystko, świat ten zginie,<br />
przy niemałej swej przyczynie.