i rzucić potężne haki na moją duszę.
-Woda jest taka płaska, że nie wiem czy jest
twarda lub miękka-
pojawją się twoje obrazy przerażając fale
w turkusowym echo,
i obiorę Cię jak pestkową mandarynkę,
rozbiorę tysiąc razy,
warstwa po warstwie, skórka po skórce.
Wycofując czas drzew
pozostają mikroby perły
i mogę dotknąć syna snów
i zrozumieć w moich palcach złote uczucie nagiej miłości.