pluję nim i wymiotuję na kolorową ścianę <br />
popijam swoim smutnym spojrzeniem w lustrze <br />
patrzę sobie w oczy <br />
ja mówię że czas na mnie <br />
że dość <br />
ten z krzyża na ścianie <br />
zejść nie pozwala <br />
zakłada mi cierniową koronę <br />
oto królem pokoju zostałem <br />
berłem rozbijam lustro<br />