system ciągnie do dna
na krzyżach przybite sumienia
gwoździe przeszywają dłonie i stopy
boża łza ziemia rozwiera się na pół
łzy matki rozdarte serca
lament i płacz przenika przez drzwi
niebo otworzyło się na ludzi
dał nam szanse żyć jeszcze raz
świat bez łez trosk
pełen barw