Czuję suchą żółć<br />
W dół jabłka skórki wbiłem pestki<br />
Resztki uczciwości i ten luz<br />
Odłożyłem na bok<br />
Wciągnąłem dwie kreski<br />
Cichy pacierz<br />
Naostrzył się nóż<br />
Cóż<br />
Jeszcze tylko blues i stary fortepian mówią do mnie<br />
Nigdy nie usłyszę o kim<br />
Chyba o mnie<br />
<br />