przed promieniami ognia. <br />
Otocz mnie tamą podniebną, <br />
bym nie tonęła w świadomości. <br />
Roztocz nade mną swoje lotki, <br />
zimne powietrze kroi słowa. <br />
Zbuduj dom ponad ziemią, <br />
spróchniałe korzenie mnie śledzą. <br />
Wyciągnij rękę by żywioły ucichły, <br />
niech druzgoczący jęk ustąpi. <br />
<br />
Dotknij swoimi zmysłami, <br />
bo zapadam się bez nich, <br />
odejdź jak horyzont daleko <br />
i wypełnij mnie nim po brzegi.