Proszę, nie odchodź....
Dlaczego już nie jest tak jak kiedyś?
Dlaczego nie potrafimy odnaleźć własnych myśli?
Obiecałeś....
Że nie zranisz.
Że wszystko będzie dobrze.
Żebym Ci zaufała....
Milczysz....
Ciągle milczysz...
Szukam chociaż odrobiny ciepła w każdym Twoim spojrzeniu i oddechu. Na próżno....
Nim nadejdzie październik, to wszystko się skończy.
To naprawdę nie musi trwać aż tak długo....