spędzam sen z powiek jak coś już powiesz
dbam o ciebie jesz z ręki jak piesek lub gołąbek głodny
karmisz mnie snami o tobie wiem wszystko
każdego rana gdy wstaję do pracy całuję cię w czoło
a ty wierzgasz nóżkami jak stonka po oprysku
wtedy trzaskam drzwiami
wkurzony dzwonię do przyjaciółki
z klatki A mieszkania siedem
do roboty mam czas
walnę jeszcze klocka
ona lubi aromaty kac-kupy
jednak stwierdzam ten tekst jest do dupy
wsadź palec do odbytu powąchaj poczuj że gnijesz od środka