życie płynie jak po policzku łza
wycierasz obraz dnia
idziemy aleją mijamy te same twarze
odbite w zimnym marmurze
liście pod stopami
skoszone zboża
słoma na polu
zapięci w płaszczach nie zapominamy siebie na wzajem
kroczymy ku przeznaczeniu
szczęście się uśmiecha
czujemy zadowolenie
cieszymy się jak szczeniak