Dedal i Ikar fruną nad moimi głowami
przebierają skrzydłami
i nie mogą dolecieć do celu
błądzą w przestworzach
niestrudzeni synowie Zerhausa
jest tyle dróg nieprzebytych
umrą jeśli nie dotrą na czas
spóźnią się
na wieczerzę o poranku
zapadnie wielka cisza