to my sami
siebie zabijamy.
Jak ogarnąć się w tym zgiełku,
Wśród wybojów i zakrętów?
Jak w tym świecie się odnaleźć?
Sens i mądrość jakoś znaleźć…
Na podłodze rozwalonych 1000 wspomnień,
Na suficie rozmazanych 1000 zwątpień.
W kraju aniołów upadłych
gdzie nie starcza wypłaty,
W kraju gdzie każdy na każdego wilkiem patrzy.
Nic tu pewne nie jest
dziś jesteś
jutro nie ma Ciebie.
Pieniądz rządzi światem tym
Wczoraj ognisko
Dzisiaj tylko dym.
I przeminęło z wiatrem
I kolejny poranek,
Kolejnych zmartwień parę,
A potem znów następny ranek.