bursztynowych kolców gałęzi <br />
siano wiosenne milknie <br />
<br />
słońce zasypia <br />
gdy tańczą otuleni sobą <br />
niczym mgłą o poranku <br />
<br />
to było szczęście niezbadane <br />
gdy wierzba płakała jak matka <br />
i kradły myśli jeziorne nimfy <br />
<br />
gdy bosymi stopami w pośpiechu <br />
uciekali do mokrego świata <br />
do ciemności bagien <br />
<br />
świt złowił ostatni oddech <br />
w rzece płynącej kołysce ciepłej <br />
odpoczną od umierania <br />
<br />
nie obudzą się gdy zakwitną trawy <br />
<br />
na łące wykupionej z ziemi <br />
nie ma miejsca dla nieproszonych