zgrzyt zębów jest tak głośny,że aż dziwny
Głowa skryta,wypełniona obrazami
wzrok nogę wita,wzrok myli się z nogami
Ręce otulają głowę w paraliżującym uścisku
Pomiędzy palcami kłęby włosów wystają
Usta w grymasie bólu,ale bez pisku
Codziennie jałowi ludzie tak z łóżka wstają
Burzą swe mury,zbierają swe koncepcje
By wejść w świat ludzkiej natury,w światową impotencję
Cel od wieków ten sam - tu przeżyć trzeba
Bo są tacy ludzie co bliżej im do nieba
Są prości,zazdrośni życia nie znają
wtedy odczuwają biedę ,gdy się zastanawiają
Słońce otula twarze,lecz wiatr wieje w oczy
Kto jest kim to się okaże ,Kto znowu mnie zaskoczy?
Ruchy są powolne dzień za dniem taki sam
Ja stoję sobie obok i świat wasz badam
kolejne kroki budują pieniądz
Kolejne zwłoki ukazują niemoc
Co znowu mnie zaskoczy?Co zachwyci pytam się
Chce tylko życie przeżyć za życie oddam gniew