Ona...Cokolwiek zawstydzona spogląda nieśmiało.
Mówi mi, że mam zabrać rękę,
choć w głębi duszy ma nadzieję, że jestem uparty.
Bo jestem...
Nagle cały ten wstyd znika,
i mimo, że Jej nie posłuchałem jest szczęśliwa.
Całuje mnie lekko w policzek,
niby przypadkiem, ale jednak.
Otulam Ją swoim ramieniem,
już nie jesteśmy obcy.
Znamy się...
Wiemy jak podejść siebie nawzajem.