nie była w stanie sobie <br />
wypisać <br />
przezroczyste chmury <br />
tańczyły kreśląc czerwone <br />
ba! purpurowe wstęgi <br />
zieloność lasu rozdzieliła <br />
antywzrokowa jasność <br />
ciepło ponad wszystko <br />
barwy poprzez nicość <br />
przymknęła oczy <br />
nie wierząc samej sobie <br />
czuła jak jej nozdrza chłoną <br />
zapach uciekającego słońca <br />
<br />
spójrz jak płonie niebo! <br />
<br />
piękniejszego końca dnia <br />
nie była sobie w stanie <br />
wypisać <br />
i wspanialszego umierania <br />
nie mogła powstrzymać