ze smutku czynisz śmiech
wzlatujesz wprost w nirwany stan
omijasz śmierci brzeg
na drugim bawisz się
opalasz w rytm muzyki
orkiestrze dajesz znak
i zaczynają smyki
karmisz się doczesnością
umykasz przed żalu chłostą
wybierasz sześć a wtedy prosto
surrealistycznie opierasz się troską
życie napierasz ripostą.