umyłem głowę
może to i prozaiczne
może jutro więcej powiem
czas rozrywką gromię
procentuje, lecz chyba w złą stronę
wciąż w betonie kopię,
a w życiu bez kopa
coś mną dziwnie miota
zero luzu stres mój poliglota- piszczy
metryka leci a ja jak wieczne dzieci
nic do przodu
do góry wzbił się i z hukiem w dół leci
może już plotę wiklinowe talie kart
a może rozkładam siebie w procesie winy
i bliżej mi Chiny niż Ja a ja sprzed zeszłej zimy.