tato wybacz że nie słuchałem twoich słów i rad
droga którą wybrałem jest dobra
mimo twoich uwag
nie wiesz nie ma ciebie wśród nas
nauczyłeś mnie jazdy na ce-zecie
łowiliśmy ryby w stawie
sprawdzałem dużego lotka w gazecie
wiem spotkamy się po drugiej stronie bramy
czuwaj nade mną prowadź ręką zbawienną
usłyszeć bym chciał twój głos
uczyłeś pracować
synem być to ciężka praca
twój syn klęka przed tobą
zapalam znicz modlę się w ciszy