jak woda i ogień
szalone noce nad Soliną
jak po piciu urwany film
szelest jesienią liści
jak szept kochanki zza wschodniej granicy
słowa rozbite o membrany uszu
to głuchy odgłos echa
ryk jelenia gdy rogów przybyło
to nie wyjaśnione zjawisko
to niewola i wola wyboru
przed ołtarzem w kościele spotkanie dłoni
to zaobrączkowane palce złotem ozdobione