zerwał do lotu stopy
namówił rozum
zamienił zmysły
z tych bojaźliwych
w waleczne wilki
krok po kroku
sprint po sprincie
w napięciu
na bieżni życia
tartanie realnych spraw
zwartej w 400-sta płaskie
bez codziennych płotków
pod którymi należałoby
przejść pokornie
dziś wiem dobrze
pokorni zbierają witki
Ja widzę swój tor
czysto prowadzą nogi
na widowni bliscy
wsparcie o jakim sam Usain mógłby pomarzyć.